Jestem studentką ostatniego roku studiów na kierunku Grafika komputerowa i produkcja multimedialna, ze specjalizacją Projektowanie gier komputerowych.
Dosyć szybko zdecydowałam w jakim kierunku chcę podążać w życiu. Moja mama z wykształcenia jest artystą – plastykiem. Od małego zarażała mnie pasją do tworzenia. Już w szóstej klasie szkoły podstawowej zdecydowałam, że chcę swoje zdolności rozwijać i zamienić w zawód. Po liceum nie planowałam iść na studia. Do sześcioletniej Ogólnokształcącej Szkoły Sztuk Pięknych poszłam po szóstej klasie podstawowej. Po liceum tylko pracowałam. Podjęłam decyzję, że zaaplikuję jeśli znajdę odpowiedni kierunek. Nie chciałam studiować grafiki komputerowej, ponieważ większość zdolności z tej dziedziny już posiadam. Zainteresowało mnie tworzenie gier komputerowych od strony graficznej. Szukałam uczelni, która prowadzi kierunek skupiający się właśnie na aspektach graficznych w procesie tworzenia gier, a nie głównie programistycznych. Po kilku przygodach z różnymi uczelniami ostatecznie podjęłam studia w Wyższej Szkole Informatyki i Zarządzania w Rzeszowie. Pierwotnie aplikowałam na studia zaoczne, jednak z powodu zbyt małej ilości osób dostałam informację, że mogę podjąć studia stacjonarne. To wiązało się z przeprowadzką, ponieważ pochodzę z Gdańska. Była to szalona decyzja, gdyż jeszcze na tydzień przed rozpoczęciem zajęć nie miałam pojęcia gdzie będę mieszkać. Mimo tego postanowiłam spróbować. Rzeszów zobaczyłam po raz pierwszy kiedy przyjechałam z rzeczami w dniu przeprowadzki.
Nie żałuję tej decyzji. Chociaż na początku nie było łatwo, to teraz Rzeszów jest moim drugim domem. Na początku wydawał mi się „ospały” i mały. Przez pierwszy rok czułam się jak na wakacjach. Pomimo częstych korków nie przypomina to harmidru, który jest w moim rodzinnym Gdańsku. Jest mniej ludzi, którzy raczej stoją na przystankach lub chodzą w swoim tempie. Nie ma bieganiny, która jest codziennym zjawiskiem praktycznie w całym Trójmieście. Czas studiów postanowiłam wykorzystać maksymalnie. W każdym semestrze udało mi się uzyskać stypendium Rektora, przy czym pierwsze otrzymałam za najwyższe wyniki w nauce na kierunku. Po pierwszym semestrze dostałam pracę w Klubie Akademickim IQ. Angażowałam się w działalność kół naukowych. W trakcie pierwszego semestru dołączyłam do Koła Naukowego xDev (projektowanie gier) oraz studia telewizyjnego. Nigdy wcześniej nie używałam profesjonalnej kamery ani nie interesowałam się działalnością w telewizji. Trafiłam tam z ciekawości i do dziś nie wiem skąd się we mnie wzięła. Już po pierwszym spotkaniu koła, na którym krótko zaprezentowano podstawy obsługi kamery, opiekunka szukała osób chętnych do pomocy podczas wydarzenia. Zgłaszając się nie byłam świadoma czego się podejmuję. Na miejscu okazało się, że będę obsługiwać kamerę podczas wielokamerowej realizacji sporego wydarzenia odbywającego się w Filharmonii, z cyklu „Wielkie pytania w nauce”. Tak niespodziewana sytuacja wymagająca pełnego zaangażowania była najbardziej owocną nauką, przez konieczność stanięcia na wysokości zadania i po prostu – działania. Przez resztę trwania studiów uczestniczyłam w większości nagrywanych lub transmitowanych na żywo wydarzeń, współpracując z grupą utalentowanych osób, nazywaną Ekipą TV.
Uczęszczałam również na spotkania KN Fotografii im. Gustava Metzgera. Najmilej wspominam wyjazdy organizowane przez koło. Podczas wyjazdów odwiedzaliśmy liczne wystawy, inspirowaliśmy się wzajemnie i integrowaliśmy.
Studia to dla mnie głównie czas poznawania ciekawych ludzi. Osoby z mojego kierunku będę mile wspominać i mam nadzieję spotkać w przyszłości. Już w pierwszych dniach na uczelni stworzyliśmy zgraną ekipę, w której wszyscy utrzymywali ze sobą dobry kontakt. W pamięci pozostaną mi również prowadzący, m.in.: mgr Maciej Kisała, mgr Dominika Piętak, dr hab. Marcin Szewczyk, dr Łukasz Błąd, mgr Łukasz Bis, mgr Łukasz Szubart, a także osoby z pozostałej części personelu, jak np. pracownicy Biura Organizacji Współpracy, którzy zapisali się w moich wspomnieniach.
Jednak najcenniejszym doświadczeniem było poznanie Krystiana Krawca, Michała Lęcznara i Huberta Krawca. Wspólnie tworzymy m.in. grupę Devine Studio. Od ponad roku działamy tworząc gry i aplikacje, skupiając się na wykorzystaniu technologii VR. Bierzemy udział w licznych Hackathonach i Game Jamach osiągając miejsca na podium.
Uważam, że to właśnie relacje nawiązane na studiach są główną i najcenniejszą rzeczą jaką dostałam w tym czasie.